poniedziałek, 12 maja 2014

Pudding z croissantów z sosem Baileysowym

Ok, Francuzi mają pain perdu, Anglicy bread puddingi, a jaki jest Polaków sposób na pieczywo nie pierwszej świeżości? Poza serwowaniem go z ciepłym mlekiem i cukrem (ojciec raz próbował mnie do tego przekonać - nie wyszło), lub wykorzystywania go - po uprzednim namoczeniu - do kotletów mielonych. Pomyślałam o zapiekankach i grzankach, ale tak na dobrą sprawę nie mam pojęcia skąd się one wywodzą. Zresztą chyba trudno by było wyśledzić historię tak prostej i powszechnej formy...



Jako że chwilowo siedzę w deszczowej krainie zdecydowałam się przyrządzić pudding. Ale żeby zyskać i francuską nutę, użyłam do niego migdałowego criossanta. Do tego jeszcze irlandzki likier Baileys, letnie owoce i mamy prawdziwe cudo. Kto by powiedział, że to z suchego pieczywa! Zwłaszcza, że mój rogalik był jeszcze całkiem świeży - kupiłam go specjalnie na tą okazję i wstrzymałam się całe DWA dni ze zrobieniem pudding. Chciałam go tylko trochę podsuszyć - tak dla formalności ;P





A więc chcesz zrobić pudding? Przygotuj więc:

- 1 croissanta - ja użyłam migdałowego i wielce miłym zaskoczeniem było odkrycie, że poza prażonymi migdałami na wierzchu, skrywa on jeszcze smakowite nadzienie!
- ok 100 ml mleka
- 2 jajka
- słodzidło (u mnie łycha kajmaku)
- kilka kostek czekolady białej i mlecznej
- dodałam jeszcze łyżkę kremowego serka - chciałam po prostu wykończyć drania ;)

- dodatkowo borówki i truskawki 

Sos:

- śmietana (kwaśna lub kremówka - w zależności od upodobań
- likier Baileys



Zaczynamy!

Croissanta kroimy\rwiemy na kawałki i umieszczamy w jakimś naczyniu żaroodpornym, lekko wysmarowanym masłem. 
Mleko, jajka i słodzidło miksujemy i wylewamy na rogalika. Odstawiamy na jakieś 20 minut, żeby pieczywo wchłonęło mieszankę.
Po tym czasie siekamy czekoladę i podtapiamy w naszym naczyniu.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni aż wierzch się zetnie i zbrązowi. 
Śmietanę mieszamy z likierem w odpowiadających nam proporcjach i podajemy z ciepłym puddingiem, w towarzystwie owoców.

Smacznego! :D




Uwaga: owoce można również dodać do mieszanki i zapiec z croissantem. Ja wolałam je w wersji surowej. ;)






Dlaczego pudding na tym zdjęciu jest smutny...? Bo jeszcze jest nagi!

Ja swój pudding jadłam na ciepło, ale ponoć i przestudzony jest dobry. A skoro nie ma zagrożenia poparzeniem czemu by nie zapakować takiego smakołyku i wziąć ze sobą na piknik. 
A co na to maturzyści? Nie macie pomysłu na wykorzystanie wysuszonego pieczywa? No to już macie! Tylko pamiętajcie - likier do śmietany, nie do gardziołka! ;P Dodajcie swoje ulubione owoce a będzie nie tylko smacznie, ale i zdrowo!


Posiłek dla maturzysty Zastąp słoik pysznym daniem - II edycja Piknik majowy Zastąp słoik pysznym daniem - II edycja

2 komentarze:

  1. Świetny pomysł :)
    Dzięki za udział w akcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że się podoba! :)
      I to Tobie dzięki - za fajną akcję :D

      Usuń